Co nowego? Jak to zwykle bywa, z kolejnym rokiem wiele rzeczy wokół nas ulegnie zmianom. Zmienią się też zasady udzielania pożyczek na mieszkania. W jakim zakresie zmiany te są korzystne, a w jakim niekorzystne dla kredytobiorców, tłumaczy Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości. Najważniejsze są dwie zmiany: po pierwsze od stycznia przyszłego roku banki będą mogły pożyczać kredytobiorcom większe sumy pieniędzy. Po drugie, kredytobiorcy będą zmuszeni do wpłacania wkładu własnego przy zakupie mieszkania.

Konsekwencja nowelizacji rekomendacji -S? wprowadzonej przez Komisję Nadzoru Finansowego jest taka, że wielu pożyczających pieniądze na własne lokum, będzie musiało powiększyć swoje zadłużenie o kwotę wkładu własnego, którego minimalna wysokość to pięć procent wartości mieszkania. Niestety to nie koniec, bo kwota ta będzie rosnąć z roku na rok, tak, by w 2017 roku osiągnąć docelowe dwadzieścia procent.

Bartosz Turek zaznacza, że na skutek wprowadzonych zmian, chętnych na kredyty hipoteczne będzie coraz mniej. Wkład własny na kupno mieszkania wartego 300.000 złotych wyniesie za cztery lata od 60 do 80 tysięcy złotych. Kwota ta wystarczy na pokrycie wkładu i kosztów transakcyjnych. Niestety ubezpieczenie wkładu zastąpi tylko część tej sumy.

Komisja Nadzoru Finansowego wprowadziła też nowe, korzystniejsze zasady oceny zdolności kredytowej. Turek podkreśla, że od stycznia 2014 banki będą szacowały zdolność kredytową klientów biorąc pod uwagę trzydziestoletni okres kredytowania. Dziś okres ten wynosi 25 lat. Logicznie rzecz biorąc, oznacza to niższe raty do spłacania. A skoro raty będą niższe, to i zdolność kredytową uzyskać będzie łatwiej. Ale jak to w finansach, za darmo nie ma nic. Niższe raty zmniejszą comiesięczne obciążenia kredytowe, zwiększą zdolność kredytową wielu odbiorców, ale podwyższą ogólne koszty całych pożyczek. Reasumując, kredytobiorcy będą spłacać mniej, ale dłużej, czyli więcej. Wyobraźmy sobie rodzinę, której dochody po odliczeniu podatków wynoszą 5000 złotych. Rodzina ta chce zadłużyć się w banku na okres 25 lat. Obecnie zdolność kredytowa w takiej sytuacji wynosi 390 tysięcy złotych. W momencie rozłożenia tego samego kredytu na 30 lat, zdolność kredytowa tej rodziny wzrasta do ponad 420 tysięcy złotych. A zatem może ona pożyczyć więcej pieniędzy z banku.

Zmiana maksymalnych okresów kredytowania. B. Turek wspomina także o tym, że w 2014 roku maksymalny okres kredytowania będzie wynosił 35 lat. Obecnie w niektórych placówkach bankowych można zadłużyć się nawet na pół wieku. Takie kredyty obwarowane są jednak surowymi warunkami, do których należą przede wszystkim wysokie wkłady własne i wykupione polisy ubezpieczeniowe.

Zmiana maksymalnego udziału raty w dochodach. Obecnie udział ten wynosi połowę wynagrodzenia w przypadku osób, których zarobki nie przekraczają średniej krajowej i 65 procent pensji w przypadku osób, których zarobki przekraczają średnią krajową. Zdaniem Bartosza Turka od stycznia 2014 wskaźniki te będą wynosiły odpowiednio 40 i 50 procent pensji. Zmieni się także to, że obydwa te wskaźniki będzie można przekraczać, czego nie wolno robić obecnie.

Bez paniki. Specjaliści podkreślają, że zmiany wprowadzone przez Komisję Nadzoru Finansowego nie spowodują lawinowego spadku popytu na kredyty hipoteczne. Wręcz przeciwnie: kredytobiorcy zdecydowani na pożyczki, będą się o nie starali jak najszybciej po to, by zdążyć uzyskać ją na korzystniejszych warunkach, to jest z pięcioprocentowym, a nie wyższym wkładem własnym.

Sposoby na zmiany. Bartosz Turek wyjaśnia w jaki sposób deweloperzy i przyszli kredytobiorcy mogą próbować radzić sobie z niekorzystnymi zmianami. Pierwszy sposób, to oferowanie kupującym mieszkań gotowych pod klucz, dzięki czemu kwoty oszczędzone na wykończeniach przeznaczane będą na pięcioprocentowy wkład własny. Drugi sposób wejdzie w życie z chwilą, gdy wkład własny będzie wyższy. Zdaniem bankowców, kredytobiorcy będą brać kredyty gotówkowe, by zyskać pieniądze na wkłady własne. Nie jest to dobry pomysł, ponieważ spłacanie obydwu kredytów jednocześnie dla wielu rodzin stanie się prawdopodobnie początkiem prawdziwych kłopotów finansowych. W dodatku pożyczka gotówkowa obniżać będzie zdolność kredytową klientów.

Na podstawie artykułu w serwisie regiodom.pl autorstwa Jacka Szydłowskiego

 

Dodaj komentarz