Najnowsze dane zebrane przez Open Finance pokazują, że Polacy coraz chętniej zaciągają kredyty mieszkaniowe. Wszystko to za sprawą lepszej sytuacji na rynku pracy. Polska otrząsnęła się po wielkim kryzysie gospodarczym i od kilku lat można zauważyć stabilny wzrost gospodarczy. O ile ożywienie na rynku nieruchomości widać w przeciągu ostatnich czterech lat, tak dopiero od sześciu miesięcy widać wyraźny wzrost na rynku kredytów.
Przeciętna polska rodzina się bogaci
Jeżeli przyjmiemy że statystyczna trzyosobowa rodzina posiada miesięczny dochód netto w wysokości 11544,12 zł (czyli dwie średnie krajowe) to banki są w stanie udzielić kredytu na kwotę 481 tysięcy złotych. Jest to wartość mediany, więc możliwa jest zarówno większa jak i mniejsza wartość pożyczki. Co ciekawe wartość ta nie zmieniła się na przestrzeni ostatniego miesiąca, ale w porównaniu z rokiem poprzednim jest to wzrost aż o 73 tysiące złotych. Podany model rodziny posiada dobrą historię kredytową, nie ma innych zobowiązań oraz są skłonni skorzystać z dodatkowych produktów oferowanych przez bank udzielający kredytu. Najczęściej jest to rachunek bankowy oraz karty płatnicze. Bardzo ciekawe jest to, że z reguły odmawiają oni ubezpieczenia oraz programów oszczędzania. Skorzystają z nich tylko i wyłącznie w przypadku widocznego wpływu na zaciągany kredyt hipoteczny.
Rosnące marże i wyższy wkład własny nie są przeszkodą
Wzrost wynagrodzenia Polaków jest bezpośrednią przyczyną tak wysokiego poziomu zdolności kredytowej. Po wspomnianym wcześniej kryzysie gospodarczym oraz problemach frankowiczów banki nie wprowadzały żadnych ułatwień dla potencjalnych kredytobiorców. Tendencja była raczej odwrotna, ostatnie miesiące to wzrost przeciętnego poziomu marż na skutek działań ustawy normującej rynek kredytów hipotecznych.
Jak wiadomo aby uzyskać kredyt hipoteczny należy posiadać przynajmniej 20% kwoty nieruchomości w gotówce. Jednak nawet to nie stoi na przeszkodzie przed zaciąganiem kredytów przez Polaków. Ostatni raport Biura Informacji Kredytowej dotyczący pierwszej połowy 2017 roku jasno pokazuje wzrastający popyt na kredyty hipoteczne. Momentem kluczowym był styczeń, kiedy dostępne stały się środki z programu “Mieszkanie dla młodych”. Zapoczątkowało to gwałtowny wzrost na rynku kredytów, który tylko nieznacznie zmniejszył swoją dynamikę na przestrzeni całego półrocza. Tak widoczna zmiana jest także po części spowodowana słabą sytuacją w końcówce zeszłego roku. Punkt odniesienia jest znacznie niższy przez co wzrost jest bardziej spektakularny. Jedną z niepokojących rzeczy może być fakt, że wraz ze wzrostem kwot kredytów mogą podrożeć mieszkania.
Pół miliona kredytu to nie kłopot
Podawany wcześniej przykład modelowej rodziny pozwala na porównanie maksymalnej zdolności kredytowej oferowanej przez różne banki. Największą kwotę są w stanie pożyczyć ING Bank Śląski, City Handlowy oraz BOŚ Bank. Jest to odpowiednio 646 422 zł, 615 769 zł oraz 504 014 zł. Jak widać różnica między pierwszym a trzecim w zestawieniu bankiem wynosi prawie 150 tysięcy złotych. Warto zatem przed zaciągnięciem kredytu prześledzić oferty różnych banków, nie tylko tego którego jesteśmy klientem. Średnio jednak kwoty te oscylują pomiędzy 450 a 500 tysięcy złotych. Najsłabiej na tle konkurencji wypadł Bank Pocztowy. Tam maksymalna zdolność kredytowa naszej trzyosobowej rodziny wynosi tylko 381 975 zł. Jest to jednak kwota wystarczająca wraz z wkładem własnym na zakup trzypokojowego mieszkania w stolicy.
Biorąc kredyt trzeba się jednak liczyć ze wzrostem poziomu stóp procentowych w przyszłości. Obecnie są na dosyć niskim poziomie i jeśli wróciłyby do stanu na jakim były zaraz po kryzysie gospodarczym to raty mogłyby wzrosnąć o prawie 40%. Obecnie nic nie wskazuje na zmianę tej sytuacji, ale zaciągając kredyt na 30 lat trzeba mieć świadomość zmian jakie mogą zajść na przestrzeni całego okresu spłacania kredytu. Co prawda istnieją kredyty o stałej stopie procentowej, ale w naszym kraju stanowią one bardzo mały odsetek i ta sytuacja raczej nie poprawi się w następnych kilku latach. Bardzo ciekawe jest to, że kredyt hipoteczny ze stałą stopą procentową bardzo popularny jest u naszych południowych sąsiadów, a w USA, Kanadzie czy Szwajcarii to kredyty ze zmienną stopą procentową stanowią margines wszystkich zaciąganych kredytów hipotecznych.
Jaką mamy pewność, że stopy procentowe wzrosną?
Ostatnie wydarzenia na świecie jak wybory w USA czy Brexit dają jasno do zrozumienia, że wszystko jest możliwe i nie da się niczego przewidzieć, nawet dotyczącego bliskiej przyszłości. Jednak spekulacje dotyczące wzrostu stóp procentowych mają wysokie prawdopodobieństwo spełnienia. Ekonomia rządzi się wieloma prawami i wiadomo, że niezależnie od koniunktury Narodowy Bank Polski podniesie prędzej czy później podniesie stopy procentowe aby nie postępowała inflacja a pieniądz trzymał w miarę stałą wartość. Nie można jednak jasno przewidzieć skali tego zjawiska. Może być to niewielka korekta lub duża, która spowoduje duże zachwiania na rynku kredytów hipotecznych.