Na XXIX Forum Ekonomicznym w Krynicy-Zdroju Bank Pekao SA i Szkoła Główna Handlowa zaprezentowały swój raport na temat stanu polskiej gospodarki. Jak wynika z tych dokumentów, Polska pod względem PKB na mieszkańca jest obecnie na zbliżonym poziomie do Portugalii, a przy utrzymaniu tego tempa wzrostu gospodarczego za 21 lat będzie zrówna się w tym aspekcie z Niemcami.

Te optymistyczne wyniki i szacunki są rezultatem nieprzerwanego wzrostu gospodarczego, trwającego od 1990 roku, który jest aż trzykrotnie wyższy niż w piętnastu krajach tzw. starej Unii. Polska od tego czasu jest także liderem wzrostu gospodarczego w Europie Środkowo-Wschodniej, przy średnia stopie wzrostu na poziomie 3,2 proc. rocznie.

Pod względem PKB na mieszkańca Polska najprawdopodobniej pod koniec tego roku przegoni Portugalię. Za 14 lat natomiast powinna osiągnąć poziom średniego dochodu na mieszkańca państw starej unijnej piętnastki. W 2040 roku z kolei nasz kraj zrówna się ,według tego wskaźnika, gospodarczo z Niemcami. Zdarzy się to jednak przy realizacji optymistycznego założenia – utrzymaniu obecnego wysokiego tempa wzrostu, za który w znacznej mierze dziś odpowiada konsumpcja wewnętrzna. Ekspertów niepokoją jednakże dane dotyczące produkcji przemysłowej, inwestycji, nastroju inwestorów oraz rynku pracy. Dlatego nie wyklucza się także scenariusza zatrzymania nadganiania przez polską gospodarkę zaległości po osiągnięciu poziomu 75 proc. średniej dochodu PKB na mieszkańca tzw. starej Unii.

Już niedługo polska gospodarka będzie musiała się zmierzyć z widocznym na zachodzie Europy spowolnieniem. Na rodzimym rynku szczególne odczuwalny brak rąk do pracy. W wielu sektorach gospodarki rosnąca komputeryzacja powoduje, że potrzeba coraz to większej liczby specjalistów z dziedziny informatyki. Brak pracowników tego typu może poważnie zahamować innowacyjności polskiej gospodarki. Pomimo to Polska wydaje się ciągle atrakcyjna dla zagranicznych inwestorów. Polska stała się także atrakcyjnym miejscem do lokowania działalności produkcyjnej przez zagranicznych inwestorów. Pod koniec ubiegłego roku osiągnięto czterokrotny wzrost wartości bezpośrednich inwestycji zagranicznych w porównaniu z 2004 rokiem. Ich skumulowana wartość zbliżyła się do 232 mld USD.

Ekspertów nie uspokajają także wyniki wzrostu dochodów z podatków. Podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju prof. Domini Gajewski zwracał uwagę, że wpływy z VAT w latach 2017-2018 jedynie częściowo wynikały z ograniczenia luki, a częściowo z dobrej koniunktury. Podobnie wzrost dochodów z CIT tylko hamuje negatywne tendencje, które narastały przed osiągnięciem obecnego przyśpieszenia. W skali całego PKB jest to poziom wpływów podobny do tego jaki był w 2011 roku.

Według autorów raportu przygotowanego przez Pekao SA to co powinno utrzymać wzrost jest ciągłe podtrzymywanie działań na rzecz budowania systemu sprzyjającego inwestycjom. Chodzi tu o m.in. korzystne dla przedsiębiorców regulacje prawne i podatkowe, a także wsparcie inwestycji w automatyzację, robotyzację i informatyzację produkcji. Zwraca się również uwagę na konieczność wykorzystywania przez sektor małych i średnich przedsiębiorstw preferencyjnych niskooprocentowanych kredytów w celu podniesienia produktywności oraz poprawy efektywności energetycznej.

Dodaj komentarz