Ministerstwo Finansów planuje wprowadzenie na rynek nieoprocentowanych obligacji skarbowych. Formalnie ten sposób lokaty kapitału nie powinien przynieść żadnego zysku, a mimo to rząd liczy, że znajdą się chętni na zakupu nowych papierów skarbowych.

Resort finansów szacuje, że blisko 200 mld złotych Polacy mogą trzymać w przysłowiowej „skarpecie”. Pieniądze te nie pracują i nie napędzają wzrostu gospodarczego, dlatego rządowi eksperci postanowili wprowadzić na rynek nowe obligacje skarbowe, oprocentowane na zero procent, które w dodatku mogą być obliczone nawet na 50 czy 100 lat. Ta darmowa, długoterminowa pożyczka pieniędzy od własnych obywateli byłaby ewidentną korzyścią dla budżetu. Niemniej pojawiają się wątpliwości, czy obywatele będą zainteresowani tym produktem.

Z tego względu Ministerstwo Finansów chce zachęcać do zakupu nieoprocentowanych obligacji skarbowych poprzez loterie z nagrodami. Posiadacz takich obligacji otrzyma szanse na wygraną, jak nie wyklucza w rozmowie z portalem money.pl minister finansów Tadeusz Kościński, nawet miliona złotych. Ponadto jak podkreśla szef resortu, nabywcy obligacji poza okazją zdobycia nagród będą mieli satysfakcję z pomocy państwu i gwarancję, że pożyczone państwu pieniądze zostaną w całości zwrócone.

Obligacje skarbowe za zero procent nie są jednak innowacją. Podobne rozwiązania od dawna istnieją w Wielkiej Brytanii. Ostatnio zostały one wprowadzone również w Niemczech. Tu obligacje są wykupowane przez Skarb Państwa po 30 latach, a nabywca nie może liczyć na żadne dodatkowe profity. Przez to też ich rentowność na rynku jest ujemna.

Jednocześnie nie jest to pierwszy raz, gdy Ministerstwo Finansów łączy emisję obligacji z loterią. Sytuacje te dotyczyły dotąd niskooprocentowanych obligacji na 1,5 proc. w skali roku. Wówczas w loterii brała udział każda pojedyncza obligacja. Do wygrania były przewidziane premie pieniężne w wysokości 10 zł, 100 zł, 1 000 zł i 10 000 zł. Obecna rentowność polskich 10-letnich papierów skarbowych utrzymuje się na poziomie 2 proc.

Dodaj komentarz