Pogromcy mitów mieszkaniowych znowu w akcji! Tym razem zmierzymy się z tematem, wokół którego narosło ich tak wiele, że niekiedy trudno odróżnić, co jest zgodne z prawdą, a co przypomina efekt zabawy w głuchy telefon. Zanim weźmiesz kredyt hipoteczny, sprawdź, czy również nie padłeś ofiarą plotek i pogłosek?
MIT 1: Nie dostanę kredytu hipotecznego bez umowy o pracę
Na pierwszy ogień trafia jeden z najczęściej rozpowszechnianych mitów: brak umowy o pracę wyklucza możliwość otrzymania kredytu na mieszkanie. Choć osoba zatrudniona na czas nieokreślony będzie dla banku bardziej wiarygodna, to posiadanie innych źródeł dochodu nie stanowi bariery nie do pokonania. Banki akceptują także zabezpieczenie w postaci umowy zlecenia, umowy o dzieło, przychodów z działalności gospodarczej, wynajmu, a także renty czy emerytury.
MIT 2: Skoro nie dostałem kredytu w jednym banku, to nie mam po co iść do drugiego
Każdy bank ma nieco odmienne procedury przyznawania kredytów. To, że w jednej placówce otrzymaliśmy odpowiedź odmowną, nie oznacza, że jesteśmy na straconej pozycji. Nie warto poddawać się już na starcie, istnieje bowiem spora szansa, że otrzymamy niezbędne środki w innym banku.
MIT 3: Biorąc kredyt hipoteczny, jestem uwiązany do zakupionej nieruchomości aż do czasu spłaty całego zadłużenia
Chyba każdy, kto świętował -zmianę kodu na trójkę z przodu?, powie, że pierwsze 30 lat minęło, jak z bicza strzelił. W ciągu trzech następnych dekad może się jednak wydarzyć bardzo wiele: zmiana pracy, miejsca zamieszkania, narodziny dziecka, czy czasowa niezdolność do wykonywania zawodu. A rata kredytu wciąż taka sama? Nic więc dziwnego, że mit dotyczący niemal niewolniczego przywiązania do zakupionej na kredyt nieruchomości jest wciąż żywy. Warto więc jak najszybciej go obalić. Dom lub mieszkanie zakupione na kredyt można nie tylko spłacić wcześniej, ale równie dobrze sprzedać lub wynająć. Kredyt hipoteczny to spore zobowiązanie, jednak nieprawdą jest, że wraz z podpisaniem umowy kredytowej przykuwamy się do zakupionej nieruchomości niewidzialnymi kajdanami.
MIT 4: Po tegorocznej zmianie przepisów, żeby otrzymać kredyt, muszę mieć przynajmniej 20% wkładu własnego
Od momentu podwyższenia przez Komisję Nadzoru Finansowego w styczniu bieżącego roku rekomendowanej kwoty wkładu własnego do 20%, wiele osób starających się o przyznanie kredytu hipotecznego wpadło w popłoch. Zalecenia Komisji nie oznaczają jednak, że jeśli nie posiadamy takiej sumy, kredyt ucieknie nam sprzed nosa. Większość banków niezmiennie wymaga przynajmniej 10% wkładu własnego, oferując dodatkowe ubezpieczenie do kredytu.
MIT 5: Dopóki nie spłacę zadłużenia, nie będę pełnoprawnym właścicielem nieruchomości
W chwili podpisania umowy sprzedaży nieruchomości stajesz się jej właścicielem i mimo zaciągniętego kredytu możesz nią dowolnie dysponować, to znaczy wynająć lub sprzedać, oczywiście pod warunkiem, że regularnie spłacasz zadłużenie.
MIT 6: Rata zadłużenia może w każdej chwili gwałtownie podskoczyć
Na przestrzeni lat kwota kredytu może się zmienić (także na naszą korzyść). Zmiany te następują jednak powoli i systematycznie, nie należy się więc obawiać, że z dnia na dzień rata kredytu niebotycznie wzrośnie, a my nie będziemy w staniej jej spłacić.
MIT 7: Małżeństwo łatwiej dostanie kredyt niż single lub osoby żyjące w nieformalnych związkach
To również dość często powielany mit. Dla banku liczy się przede wszystkim zdolność kredytowa osób składających wniosek. Zamożny singiel ma szansę otrzymać kredyt hipoteczny (BZ WBK) na takich samych lub podobnych warunkach jak małżeństwo o średnich dochodach. Mimo że w świetle polskiego prawa osoby żyjące w nieformalnych związkach są dla siebie obce, dla banku nie jest to żadną przeszkodą, aby udzielić im kredytu hipotecznego, jeśli oczywiście obie strony wyrażą dobrowolną zgodę na podjęcie takiego zobowiązania.
Mitów dotyczących kredytów hipotecznych jest o wiele więcej. Przed podjęciem decyzji o podjęciu takiego zobowiązania warto więc skonsultować się z zaufanym doradcą lub placówką banku.