Drastyczna obniżka limitów kosztowych „chwilówek” spowodowała trzęsienie ziemi na rynku. Na całe szczęście, darmowe pożyczki powoli wracają do oferty.
Ostatnie miesiące w kontekście rynku pożyczek, z całą pewnością można określić jako ciekawe. Nie oznacza to jednak, że ten okres był pozytywny dla pożyczkobiorców oraz pożyczkodawców. Firmy pożyczkowe musiały dostosować się do drastycznej obniżki kosztów pozaodsetkowych, którą w ramach tarczy antykryzysowej przeforsował rząd. Zaostrzone regulacje wbrew pozorom nie przyniosły wyłącznie dobrych skutków z punktu widzenia pożyczkobiorców. W odpowiedzi na przepisy ograniczające zyskowność „chwilówek”, firmy pozabankowe zaostrzyły kryteria pożyczania pieniędzy. Co więcej, z rynku praktycznie zniknęły ciekawe promocje dotyczące szybkich pożyczek. Przykład stanowią darmowe „chwilówki” dla nowych klientów. Sprawdzamy, czy jakaś firma wciąż oferuje takie pożyczki po rynkowym trzęsieniu ziemi.
Nie znajdziemy już darmowej pożyczki na mniej niż 30 dni
W jednym z naszych poprzednich artykułów opublikowanych na portalu Kalkulator.pl dokładnie przeanalizowaliśmy „cięcie” kosztów pozaodsetkowych, na które niedawno zdecydował się rząd. Warto jednak przypomnieć, że na skutek wprowadzenia nowych przepisów maksymalna wysokość pozaodsetkowych kosztów krótkich pożyczek spadła następująco:
- pożyczka na 15 dni – spadek z ok. 26% wartości pożyczki do ok. 5% wartości pożyczki
- pożyczka na 1 miesiąc – spadek z ok. 27% wartości pożyczki do ok. 16% wartości pożyczki
Najbardziej drastyczna zmiana dotyczyła „chwilówek” na okres krótszy niż 1 miesiąc. Trudno domyślić się, jaki cel ustawodawca miał w wyeliminowaniu właśnie takich pożyczek z rynku. Wątpliwości nie wzbudza natomiast fakt, że szybkie pożyczki na czas krótszy niż 30 dni stały się praktycznie niedostępne. Wielu pożyczkodawców, którzy wcześniej wypłacali pieniądze np. na okres od 1 dnia do 30 dni, teraz ustaliło „na sztywno” miesięczny okres spłaty. To niedogodność dla osób potrzebujących pieniędzy na krótki okres (przykładowo: 14 dni). Teraz muszą one wybierać przynajmniej miesięczny okres spłaty i następnie rozliczać z pożyczkodawcą wcześniejszą spłatę długu.
Firma Vivus znów pożycza za darmo nawet 3000 złotych …
Zaraz po wprowadzeniu znacznie niższego limitu kosztów pozaodsetkowych, rodzime firmy pożyczkowe szybko zrezygnowały z oferowania darmowych „chwilówek” dla nowych klientów. Około trzy miesiące po wejściu w życie nowych ograniczeń kosztowych można jednak stwierdzić, że bezpłatne pożyczki zupełnie nie zniknęły z rynku. Dowód stanowią dwie oferty zaprezentowane w poniższej tabeli. Mowa o propozycjach firm Vivus oraz NetCredit. Wspomniane firmy, które były w Polsce pionierami pożyczania za darmo, nie zrezygnowały na stałe z takiej formy promowania swoich usług – w przeciwieństwie do wielu konkurentów.
Swoistą ciekawostką jest fakt, że Vivus tylko na pewien czas obniżył swój limit wysokości darmowej pożyczki z 3000 zł do 500 zł. Na przełomie czerwca oraz lipca 2020 roku, wspomniana firma pożyczkowa znów wypłacała za darmo do 3000 zł (na okres wynoszący 61 dni). Powrót Vivusa do wcześniejszego limitu darmowej „chwilówki” sugeruje, że inne firmy również mogą pójść podobnym tropem. Być może na właśnie taką strategię zdecyduje się Net Credit. Ten pożyczkodawca na razie pożycza za darmo od 100 zł do 500 zł na czas wynoszący 7 dni – 30 dni. Warto podkreślić, że NetCredit podobnie jak Vivus nie obniżył maksymalnego limitu wartości pożyczki dla stałych klientów. Pomimo kryzysu, obydwie analizowane przez nas firmy nadal nie wymagają od klientów zaświadczeń o zatrudnieniu i dochodach.