Zapewne każdy kto ma przed sobą perspektywę spłaty kilkudziesięcioletniego kredytu hipotecznego marzy o jego wcześniejszej spłacie. Nie jest bowiem zbyt komfortowe przeświadczenie, że co miesiąc mamy niemałe obciążenie finansowe do zapłaty, a nasz dom czy mieszkanie posiada obciążoną hipotekę. Wiele osób zatem jak tylko może to płaci więcej niż jest to wymagane w danym miesiącu. Tylko czy w ten sposób zapewnimy sobie wcześniejsze uregulowanie zobowiązania?
Uwaga na prowizję!
Zapewne tak, ale niekoniecznie musi się to nam opłacać. Niestety, to że pożyczamy od banku np. 300 tysięcy złotych nie oznacza, że tyle właśnie musimy oddać. Jak wiadomo bank musi zarobić, a tym zarobkiem są odsetki. Najczęściej spotkamy się z kredytami hipotecznymi ze zmienną stopą oprocentowania, które stanowią aż 95 procent rynku. Zazwyczaj kredytobiorca płaci większy procent, by stopniowo wraz z spłatą stawka ta malała.
Informacja ta jest o tyle ważna, że pozwala nam zaplanować wcześniejszą spłatę. Dlatego jeżeli mamy możliwości zapłacenia dużo powyżej raty kredytu i przez to spłacenia go szybciej, to w pewnych momentach nie warto tego robić. Ta opcja może skończyć się zapłatą wysokiej prowizji, która ma na celu zrekompensowanie bankowi utraconych odsetek. Podstawą zatem powinno być przeglądnięcie umowy kredytu i sprawdzenie, ile wynosi prowizja za wcześniejszą spłatę w określonym czasie. Na tej podstawie możemy sobie wyliczyć, kiedy będzie najoptymalniejszy moment na spłatę całości długu i od tego tym samym możemy uzależnić kwotę nadpłaty comiesięcznej raty.
Nadpłata – tak, ale nie tylko
Jest jednak lepsza alternatywa wobec tego modelu. Wbrew bowiem ciągle krążącej opinii, nadpłata nie spowoduje tego, że w wypadku naszego spóźnienia czy niedopłacenia kolejnej raty bank sobie ją zrekompensuje wcześniejszą nadwyżką. Niestety, niezapłacona rata to niezapłacona rata. Oczywiście, w ofercie banku często mamy możliwość skorzystania tzw. wakacji kredytowych, czyli możliwości zawieszenia spłaty przez pewien czas, ale przy takiej zwyczajnej spłacie, mimo że nadpłacaliśmy wcześniejsze raty, to nie mamy co liczyć na taryfę ulgową.
Zdecydowanie lepiej zatem niż nadmiernie nadpłacać ratę, warto te same pieniądze ulokować przynajmniej na lokacie lub koncie oszczędnościowym. Systematyczne gromadzone tam środki powinny dać nam kwotę oszczędności, która powinna w pewnym momencie umożliwić nam wcześniejszą spłatę całości zobowiązania. Inną zaletą będzie utworzenie tzw. poduszki bezpieczeństwa. Nie oszukujmy się, każdemu może się zdarzyć, że np. na wskutek zdarzeń losowych nie jest w stanie zapłacić comiesięcznej raty. W tym modelu natomiast będziemy mieli gwarancję, że w razie czego możemy sięgnąć po odkładane co miesiąc pieniądze.
Najbardziej pożądanym rozwiązaniem będzie zatem, owszem, nadpłacanie rat kredytu hipotecznego, ale tak, aby to comiesięczne zobowiązanie stawało się z biegiem czasu coraz mniej uciążliwe. Równie ważne jest też równoczesne odkładanie środków, które w odpowiednim momencie, kiedy nie trzeba płacić wysokiej prowizji, pozwolą nam na spłatę kredytu, a także będą zabezpieczeniem dla zachowania stabilnej spłaty.