Banki nieustanie bombardują swoich klientów propozycjami wydania karty kredytowej. Czasami jest to rodzaj ?specjalnej oferty? dla właścicieli rachunku, a czasem dołącza się je do kredytów w zamian za np. obniżenie marży. Tyle tylko, że karta kredytowa, jak sama nazwa wskazuje, jest rodzajem kolejnego kredytu, zatem może nie warto dodatkowo się zadłużać?
Koszty, ale też korzyści
W zależności od przyznanego limitu za pomocą karty kredytowej możemy dokonywać transakcji z pieniędzy otrzymanych od banku. Kwoty, które przychodzą co miesiąc na nasz rachunek na tym nie ucierpią, przynajmniej na razie. Bo oczywiście za wszystkie zakupy dokonane dzięki karcie kredytowej będziemy musieli wcześniej czy później zapłacić w ratach z własnych środków i to z określonym procentem jak przy zwykłym kredycie, czyli tradycyjnie pożyczamy cudze, a oddajemy swoje. I nierzadko niemało, gdyż oprocentowanie może w niektórych momentach wynosić nawet kilkanaście procent.
Ponadto to, jaki dostaniemy limit na karcie zależy od naszej zdolności kredytowej. Należy przy tym pamiętać, że późniejsze obciążenia z tytułu spłaty karty będą negatywnie wpływać na nasze możliwości uzyskania kolejnego kredytu.
Karty kredytowe mają jednak pewne zalety, które mogą im dać przewagę nad wieloma zwykłymi pożyczkami bankowymi. Ciekawym udogodnieniem jest np. okres bezodsetkowy. W trakcie jego trwania, a czasami jest to nawet dwa miesiące, bank nie obciąża nas dodatkowymi kosztami związanymi z zakupami z przyznanego limitu. Jeżeli w tym czasie spłacimy całe nasze zadłużenie na karcie, to oprocentowanie wyniesie 0 proc.
Poza tym dla nowych klientów przy ofercie kart kredytowych banki mogą nam dodać szereg rabatów i prezentów. Najczęściej są to programy lojalnościowe, zniżki w określonych sieciach sklepów, bilety do kina, karty podarunkowe czy nawet iPady lub smartfony.
Korzystać z głową
Najwięcej jednak zależy od nas. To w jaki sposób używamy karty będzie decydować, czy rzeczywiście skorzystamy na tym produkcie finansowym, czy będzie to nasze utrapienie. Podstawą jest oczywiście to, aby nie żyć ponad stan i nie wydawać więcej niż się zarabia. Właściwe gospodarowanie pozwoli nam z kolei na regularne spłaty, a przez to zbudujemy sobie pozytywną historię kredytową.
W szczególności należy się wystrzegać wypłat gotówki z karty kredytowej. Płatności za jej pomocą są jak najbardziej są wskazane, ale nie pobieranie pieniędzy z bankomatu. Od tego jest karta debetowa związana z naszym rachunkiem bankowym. W przypadku kredytowej każda wypłata to dodatkowa prowizja (minimum 5-10 zł, 3-4 proc. kwoty) i naliczane odsetki od momentu pobrania środków. Przyjąć można nawet zasadę, że gotówką płacimy jedynie naszymi pieniędzmi, a jak kartą to tą kredytową. Pewnym rozwiązaniem jest także bezprowizyjne przelanie pieniędzy z karty kredytowej na nasz rachunek w tym samym banku. Tutaj musimy jednak zapoznać się, czy konkretny bank ma taką opcję w swojej ofercie.
Można również podejść do tematu kart kredytowych na zasadzie ?pieniędzy na czarną godzinę?. Po przyznaniu bowiem karty nikt nam nie każe z niej korzystać, a przez to spłacać. A zatem karta jest, pieniądze na niej są i możemy je wykorzystać dopiero w momencie, gdy są one nam naprawdę potrzebne. Nagła choroba, nieprzewidziany wydatek, przejściowe kłopoty finansowe ? z takich opresji może nas wybawić przyznany od banku limit. Naturalnie, musimy mieć świadomość, że powstałe zadłużenie przyjdzie nam kiedyś spłacić, dlatego nie warto dodatkowo pogrążać się, gdy kompletnie utracimy płynność. Przykładowo jednak firmy, które oczekują środków z tytułu faktur z długim terminem płatności mogą z takiej metody korzystać.
Kartę kredytową zatem warto mieć. Jakieś pieniądze w zanadrzu na wypadek kłopotów niewątpliwie się przydadzą. Co więcej, dzięki umiejętnemu korzystaniu z tego produktu możemy nie tylko wygodniej płacić za nasze zakupy, ale też uzyskać szereg profitów, które oferuje nam bank.