Kredyty hipoteczne cieszą się coraz większym zainteresowaniem młodych ludzi. Wpływ na to ma dobra sytuacja na rynku pracy i rosnące płace. Niemniej, jak informuje Centrum AMRON, w ubiegłym roku około 64,2 procent nowych kredytów mieszkaniowych zostało zaciągniętych na okres dłuższy niż 25 lat. Od kilku lat obserwowana jest tendencja wzrostowa w tej materii. Oznacza to, że większość kredytobiorców będzie spłacać swoje zobowiązania jeszcze na emeryturze.

Według danych portalu rynekpierwotny.pl, w ostatnich latach maleje udział kredytów hipotecznych z okresem spłaty krótszym niż 15 lat. Jeszcze w 2010 roku było to 14 procent, a w 2018 już tylko 8,7 procent. Rosną natomiast kredyty z średnim (15-25 lat) i długim (powyżej 25 lat) okresem spłaty. Warto podkreślić, że w tym ostatnim przypadku dzieje się tak, pomimo że banki są zobowiązane do zniechęcania klientów do zaciągania takich kredytów. Ponadto, zgodnie z obowiązującą obecnie Rekomendacją S maksymalny czas spłaty kredytów hipotecznych wynosi 35 lat. Zalecenia Komisji Nadzoru Finansowego odmawiają także przyznania wzrostu zdolności kredytowej osobom z kredytem hipotecznym powyżej 25 lat.

Mimo tego zainteresowanie obciążoną hipoteką z maksymalnym okresem spłaty nie słabnie. Według ekspertów jest to efekt wysokich kosztów i rat kredytów. Wydłużony czas spłaty pozwala na obniżenie wysokości raty, co wielu ułatwia uregulować comiesięczne zobowiązanie.

Niestety, zgodnie z danymi KNF-u z 2016 roku jedna czwarta kredytów mieszkaniowych, które stanowią około 30 procent wartości całego portfela mieszkaniowego banków, posiadała okres spłaty, nakładający się na wiek emerytalny dłużników. Nie wiadomo jaka część tych kredytów zostanie spłacona przed wejściem kredytobiorców w wiek emerytalny. Ryzyko, że tak się nie stanie wzrosło po obniżeniu wieku przechodzenia na emeryturę z 67 na 60 dla kobiet i 65 dla mężczyzn rok życia. Najbardziej niepokojące są jednak prognozy dotyczące stosunku przewidywanej emerytury do ostatniej pensji. W 2016 roku wynosił on 61,4 procent, natomiast w 2050 roku ma to być raptem 24 procent. Oznacza to, że spłata wysokiej raty kredytu hipotecznego może okazać się niemożliwa.

Osoby z zaciągniętym na długi okres kredytami hipotecznymi najprawdopodobniej będą zmuszone do kontynuacji aktywności zawodowej także na emeryturze. Nie wiadomo również, czy wobec przewidywanych tak niskich stawek rząd nie zdecyduje się na powrót na wydłużenie wieku emerytalnego lub całkowite przemodelowania systemu. Przebija się tu przede wszystkim pomysł emerytury obywatelskiej z jednolita kwotą comiesięcznego uposażenia dla wszystkich. Niemniej przy każdej z tych opcji kredytobiorca będzie musiał mieć dodatkowy dochód. Niekoniecznie musi to oznaczać pracę zarobkową. Może to być także długoterminowa inwestycja, która będzie procentować w okresie postproduktywnym.

Trudno oczekiwać, że w najbliższym czasie zainteresowanie kredytami hipotecznymi spadnie. Zdaniem analityków powinno ono się utrzymywać na podobnym poziomie i obejmować największą część udziałów w rynku. Nie można wykluczyć, że pewna grupa kredytobiorców zakłada spłatę jeszcze przed zakończeniem okresu na jaki kredyt został wzięty. To czy tak się stanie i jak duża będzie to grupa zależy od klientów banków i ich przygotowania do zaciągnięcia wieloletniego zobowiązania.

Dodaj komentarz