Jak podaje portal aleBank i serwis Bancovo.pl, w przeciągu tego roku banki zamknęły aż ponad 500 swoich placówek i oddziałów. Ma to związek z coraz popularniejszymi transakcjami bezgotówkowymi. Jak wynika z danych NBP, stanowią one dziś 37 proc. rynku, a Polska jest na czwartym miejscu w Europie pod względem udziału płatności elektronicznych.
Tendencja do redukcji placówek bankowych jest widoczna od kilku lat. Dla porównania w 2012 r. na 100 tys. mieszkańców było 34 oddziałów bankowych. Dziś liczba ta spadła poniżej 30, a w ostatnim roku ubyło 507 takich placówek. Jest to skorelowane z rosnącym rynkiem transakcji bezgotówkowych i rozwojem bankowości elektronicznych, a także platform płatności on-line. W naszym kraju szczególną popularnością cieszą się zakupy przez Internet. Z tego typu usług korzysta 45 proc. klientów banków. Jeszcze w 2017 r. odsetek ten wynosił raptem 33 proc. Dostrzegalna jest podobna tendencja w przypadku zaciąganych pożyczek on-line. Tutaj główną rolę odgrywa łatwość składania wniosków za pomocą smartfonów. Takie usługi oferuje już większość instytucji finansowych
Obecnie w Polsce wykonuje się 63 proc. płatności gotówkowych, co daje naszemu krajowi czwarte miejsce w Europie pod względem udziału płatności elektronicznych w relacji do płatności gotówką. Wyprzedza nas pod tym względem jedynie Holandia (45% gotówkowych płatności), Estonia (48%) i Finlandia (54%). Średnia w Unii Europejskiej to 79 proc. Oznacza to zatem, że Polska pod względem jest zdecydowanie bardziej rozwinięta niż większość bogatszych krajów europejskich.